Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marecki z miasteczka Rzepin. Mam przejechane 54280.42 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 196626 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marecki.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.80km
  • Czas 01:40
  • VAVG 18.48km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 734kcal
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt Kross Trans 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienna Puszcza Rzepińska

Piątek, 1 listopada 2024 · dodano: 01.11.2024 | Komentarze 5

Nastał najpaskudniejszy i najbardziej przeze mnie znienawidzony miesiąc - listopad. Nie dość że za dwa tygodnie przez zwiększoną pracę nie będę miał nawet chwil dla siebie, to jeszcze dzień krótki, szary i wietrzny, tak jak dzisiaj. Co z tego że było w miarę ciepło, jak wiatr skutecznie zniechęcał, dlatego szybko schowałem się w Puszczy i w większości tam jeździłem. Sporo już liści spadło, ale jeszcze niektóre dzielnie się trzymają. Są jeszcze grzybiarze, a wśród grzybów rządzą maślaki, choć ja dziś spotkałem dorodnego prawdziwka. Jeszcze dwa dni urlopu i szlus..

Fotki i mapka.


Kolorowa Puszcza Rzepińska
Kolorowa Puszcza Rzepińska © Marecki

Jesienne Jezioro Rzepsko
Jesienne Jezioro Rzepsko © Marecki

Śliczny, zdrowy prawdziwek
Śliczny, zdrowy prawdziwek © Marecki

Ilanka pod Starościnem
Ilanka pod Starościnem © Marecki


Natomiast rano nad moje oczko wodne zaleciała para Krzyżodziobów Sosnowych. Narwany samiec rozgonił wróble i mazurki, żądając pełnego dostępu do wyspy i możliwości kąpieli.. Samica dołączyła chwile potem.

Krzyżodziób sosnowy nad moim oczkiem wodnym
Krzyżodziób sosnowy nad moim oczkiem wodnym © Marecki



Kategoria 25-40 km



Komentarze
strus
| 14:44 niedziela, 3 listopada 2024 | linkuj W lesie teraz jest po prostu pięknie
meteor2017
| 07:02 niedziela, 3 listopada 2024 | linkuj A ja nawet lubię listopad :-) Są jeszcze liście, deszcze z liści, dywany liściowe... No, z pogodą to różnie bywa, ale dopóki nie ma jesiennej szarugi, to jest dobrze. Jednak ja chyba najbardziej nie lubię grudnia, ostatnio bywa bardziej listopadowy niż listopad ;-) jak przyjdzie deszcz, albo śnieg zmieniający się w breję, to przy najkrótszym dniu w roku i masakrycznym przedświątecznym ruchu na drogach (+tłok w sklepach) rzeczywiście odechciewa się roweru... ale jak lata będą tak długie i gorące jak w tym roku, to letnie miesiące awansują wysoko w tym rankingu.

No, czy zdrowy, to przed zerwaniem i pokrojenie ciężko ocenić... przedwczoraj z takiego delikwenta udało mi się wykroić 3/4 kapelusza :-) Ja bym się nie powstrzymał, nawet jesli by to był jeden jedyny grzyb na trasie... jeden dorodny prawdziwek starczy na całe danie.

Strasznie awanturny ten krzyżodziób, ale scenka fajna.
Marecki
| 18:28 piątek, 1 listopada 2024 | linkuj Janusz wysłałem Ci prywatną wiadomość.
jotwu
| 18:01 piątek, 1 listopada 2024 | linkuj Nie tylko krzyżodziób mi się podoba ale i prawdziwek. W tym roku ominęło mnie zbieranie grzybów mimo wybornego ich urodzaju. Jakoś nie umiem dotrzeć do adresu z opcją wzbogacenia możliwości zamieszczania zdjęć w BS, bo adres który mi podałeś nie prowadzi do wniesienia opłaty.
Kolzwer205
| 17:42 piątek, 1 listopada 2024 | linkuj Ujęcie z krzyżodziobem świetne! ;)
U mnie dzisiaj słonecznie i brawie bez wiatru, ale nie dane mi było z tego korzystać przez przeziębienie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!