Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marecki z miasteczka Rzepin. Mam przejechane 54310.62 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 196724 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marecki.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.40km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 871kcal
  • Podjazdy 98m
  • Sprzęt Kross Trans 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poburzowa okolica

Piątek, 1 lipca 2022 · dodano: 01.07.2022 | Komentarze 4

Od samego rana zbierało się na burzę i faktycznie około południa przylazły wyładowania z każdej możliwej strony Rzepina. Lunęło konkretnie, ale obeszło się bez podtopień i gradobicia, bo poleciała większość Kostrzynem. Koło 16-00 mimo pochmurnego nieba postanowiłem wybrać się na przejażdżkę po okolicy. Trochę pół, trochę Puszczy, a to wszystko w spadającej temperaturze. Wyjeżdżałem było 26 stopni, na powrocie już tylko 20. Nieco szybszy powrót do domu wymusił opad w Nowym Młynie.

Parę fotek i mapka.

Sierpówka na wiśni
Sierpówka na wiśni © Marecki

Koziołek na polu pod Lubiechnią Wielką
Koziołek na polu pod Lubiechnią Wielką © Marecki

Koziołek z ułamanym rogiem
Koziołek z ułamanym rogiem © Marecki

Kania ruda
Kania ruda © Marecki

Okolice Rzepinka
Okolice Rzepinka © Marecki

Wodospad na Ilance w Nowym Młynie
Wodospad na Ilance w Nowym Młynie © Marecki


[removed][removed]




Kategoria 25-40 km



Komentarze
Kolzwer205
| 08:49 sobota, 2 lipca 2022 | linkuj Foty wyszły świetnie, szczególnie podoba mi się portretowe ujęcie koziołka ;)
U mnie skwar był do samego wieczora, burze jak zawsze od lat bywa ominęły Częstochowę (ze znajomymi śmiejemy się, że tu jest chyba jakaś tarcza antyburzowa i nie ma szans na zdjęcia piorunów), najważniejsze, jednak, że się ochłodziło.
Trollking
| 21:26 piątek, 1 lipca 2022 | linkuj U mnie tylko postraszyło, a spadło jedynie kilka kropel.

Sarenkowe foty rządzą :)
mallutky
| 19:49 piątek, 1 lipca 2022 | linkuj U was od rana zbierało się na burzę, a u nas dopiero teraz wieczorową porą zaczynają się burze. Za to przez cały dzień mieliśmy taki skwar, że po 16 ciężko się wracało rowerem z pracy do domu. Trzeba było robić częste przerwy, żeby się nawodnić
tanova
| 19:40 piątek, 1 lipca 2022 | linkuj U nas nawałnica przyszła nieco później - akurat jak jechałam do pracy. Przezornie wzięłam tym razem samochód, a i tak ledwie dojechałam - działo się, oj działo.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!