Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marecki z miasteczka Rzepin. Mam przejechane 54310.62 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 196724 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marecki.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 19.50km
  • Czas 01:10
  • VAVG 16.71km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 19.6°C
  • Kalorie 491kcal
  • Podjazdy 68m
  • Sprzęt Kross Trans 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosenna okolica

Wtorek, 26 maja 2020 · dodano: 26.05.2020 | Komentarze 5

Rano z Matutą na kije na których widziałem cudowną Kanię rudą. Niestety nie wziałem aparatu i tak sobie plułem w brodę że nie udało mi się jej uwiecznić, że po popołudniu dokręciłem krótki rowerowy miszmasz po okolicy. 
Pojechałem to tu, to tam, zawróciłem, znów podjechałem gdzieś by znów zawrócić, coś tam wypatrzyłem, choć po Kani śladu nie było, a na sam koniec wycieczki nawet wdrapałem się na ambonę.
Cyknąłem parę wiosennych zdjęc. Hiciorem dnia - cholernie płochliwy i ruchliwy Dzięcioł czarny.
Na polach wreszcie mniej sypko, ale to zasługa padającego całe dwa dni deszczu.


Tak zwany staw kolejowy, a raczej kiedyś to był staw :(


Towarowy na obwodnicy kolejowej Rzepina.


Dzięcioł Czarny


Chaber bławatek


Siała baba mak


Tym razem towarowy na linii kolejowej Berlin - Warszawa


Żuraw polny


Pociąg techniczny -S49 na obwodnicy kolejowej Rzepina


Widzę Cię..


Elewatory przy dworcu PKP w Rzepinie (widoczne z dwóch km)


Moja miejscówa :)



Cycle Route 6183156 - via Bikemap.net - Open Route in Bikemap App 


Kategoria 0-25 km



Komentarze
Kolzwer205
| 16:59 czwartek, 28 maja 2020 | linkuj O coś dla mnie - kolejowe motywy :)
U mnie też niedawno pojawił się czarny dzięcioł, siedział na drzewie za oknem domu, jednak gdy wróciłem z aparatem nie było już czego uwiecznić.
tanova
| 09:38 środa, 27 maja 2020 | linkuj Ależ bogate łowy fotograficzne! A dzięcioł to wisienka na torcie.
jotwu
| 05:55 środa, 27 maja 2020 | linkuj Może nie rowerowy miszmasz jak to określiłeś ale zwierzęcy . Znakomite zdjęcia. Doskonale rozumiem Twój ból z powodu braku aparatu fotograficznego, bo wtedy pojawiają się szczególne okazje do interesujących fotek.
Trollking
| 20:16 wtorek, 26 maja 2020 | linkuj Oj, wiem jak to jest, gdy akurat wtedy, gdy nie masz czym zrobisz zdjęć nagle na trasę wychodzi Ci najciekawsza zwierzyna :)

Nie ma co - "zastępcze" fotki super Ci wyszły. Dzięcioł czarny godnie zastępuje kanię :) No i sarna oko w oko, brawo :)
jotka
| 20:15 wtorek, 26 maja 2020 | linkuj Pierwszy raz w życiu widzę czarnego dzięcioła, super !
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!