Rowerem po Puszczy Rzepińskiej

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi Marecki z miasteczka Rzepin. Mam przejechane 50880.78 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.03 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(20)

Moje rowery

Kross Trans 5.0 17347 km

Merida Kalahari 550 16022 km

Kross Trans Siberian 17460 km

Latający Holender 48 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 37.99km
Czas 01:36
V_AVG 23.74km/h
V_MAX 37.79km/h
Temperatura 16.8°C
Kalorie 1147kcal
Podjazdy 134m
Sprzęt Kross Trans Siberian
Aktywność Jazda na rowerze

Deszczowy wypad nad Odrę

Wtorek, 28 maja 2019 · dodano: 28.07.2019 | Komentarze 0

Przez moje województwo przechodzi obecnie fala wezbraniowa na Odrze, w związku z niedawnymi mocnymi opadami na południu kraju. Nie jest oczywiście tak wysoka jak ta na Wiśle, ba w Słubicach nie przekroczy nawet stanu ostrzegawczego, ale dawno już nie było tyle wody w drugiej największej rzece w Polsce. A gdzie mam najbliżej do Odry, a oczywiście w Uradzie, do którego lubię jeździć. Asfalt jest na tym odcinku przyzwoitej jakości, a ruch samochodowy niezbyt duży. Pech jednak chciał że na dziś zapowiadano opady, które faktycznie przez pierwszą część dnia występowały. Gdy zaczęła droga przesychać (a było to o 15-30) udało mi się wyjechać. Niestety po 7 km przyszła mocna ulewa, więc cofnąłem się 1.5 km z powrotem w stronę Rzepina by schować się w Nowym Młynie pod wiatą. Opad trwał 40-45 minut i tyleż musiałem odsiedzieć. Nie nudziłem się bo z deszczu korzystały ptaki (pliszki, jaskółki i inne cirplowate) i było co fotografować.
Po przerwie opadowej podjąłem decyzję o kontynuowaniu wycieczki do Uradu. Był to strzał w dziesiątkę bowiem przez praktycznie resztę trasy (poza końcowymi trzema kilometrami do domu) nie spadła na mnie kropla deszczu, mimo straszących wokół chmur.

Dziś większa fotorelacja..

Wiata w Nowym Młynie, zaczęło padać..

Ładny biały ptaszek..

Moje schronienie przed deszczem..

pada..

pada..

pada..

pada..

Pliszka..

Zasuwa z północnego zachodu kolejna chmura..

Odra w Uradzie (poziom wysoki)

Polna przecinka..

Uciekający bażant..

Leśna przecinka..

Na wiadukcie przez A2 dopadł mnie deszcz, na szczęście do domu niecałe 3 km..

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!